Natomiast
na zarzuty dotyczące stylistyki języka, jakim się posługuje w „MBC”,
odpowiada; „Ja zaś wolę mówić o sztuce językiem moim
własnym - zwyczajnym i niezwyczajnym, szorstkim i lirycznym, prozą i śpiewem
- czyli moją własną manierą, której warsztatowe sekrety zna tylko Łysiak i
której celem nie jest budowanie pomnika kuglarstwu stylistycznemu,
przetapianie liter, spółgłosek i całych wyrazów, w brąz(..)”.
W tomie czwartym znajdujemy „życiorysy”:
Rozdział 35 - Szyderczy chichot panteizmu
Pieter BRUEGEL Starszy (1520/30-1569)
Rozdział 36 - Potęga starości
Tiziano VECELLIO czyli TYCJAN (1476/90-1576)
Rozdział 37 - Pierwsze kino
Jacopo TINTORETTO (1518-1594)
Rozdział 38 - Paleta operowa a dialektyka żeńska
Paolo VERONESE (1528-1588)
Rozdział 39 - "Grek"
Domenikos EL GRECO (1541-1614)
Rozdział 40 - Tercet pre-preromantyczny
Adam ELSHEIMER (1578-1610)
Paul BRIL (1554-1626)
Joos de MOMPER Młodszy (1564-1635)
Rozdział 41 - W blasku "światła piwnicznego"
Michelangelo CARAVAGGIO (1571-1610),
Rozdział 42 - "Wołowina Rubensa"
Peter Paul RUBENS (1577-1640),
Rozdział 43 - Choreograf baletu arystokracji
Anton van DYCK (1599-1641) + GAINSBOROUGH,
Rozdział 44 - Choreograf pantomimy wieśniaczej
Louis LE NAIN (1593-1648),
Rozdział 45 - Uśmiechy dwóch panów H.
Frans HALS (1582-1666)
William HOGARTH (1697-1764)
Tu warto przytoczyć słowa z recenzji polonijnego „Kuriera
Codziennego” (USA): "Waldemar Łysiak ukazuje w MBC, że granic
malarstwa nie wyznacza jedynie pędzel artysty, lecz cała gama
najróżniejszych uwarunkowań: historycznych, filozoficznych, religijnych,
psychologicznych, społecznych itd. które, wszystkie razem, na kawałku płótna
spina rama obrazu. Znajomość tła kulturowego, choćby w stopniu elementarnym,
jest więc niezbędna, aby czerpać przyjemność z oglądania dzieł wielkich
mistrzów. Nie można wyłącznie bazować na doznaniach estetycznych ,
przynajmniej jeżeli widz nie chce przypominać osoby, dla której nie ma
znaczenia czy ogląda obrazy w świetle, czy w zupełnych ciemnościach (...)
Jeżeli przeciętny człowiek, który do tej pory nie interesował się
malarstwem, po przeczytaniu Malarstwa Białego Człowieka nie
zweryfikuje swojego stosunku do sztuki, to już go raczej nie zmieni". |