<%@ Language=JavaScript %> Wyspy Wirtualne z Waldemarem Łysiakiem
Strona głównaDodaj do ulubionychNapisz do nas

  WYSPY SKARBÓW

Z archipelagu wysp odnalezionych
Kolekcjonerstwo, Drodzy Państwo, nie jest nikczemne, ani idiotyczne - jest wzniosłe i uczłowiecza, wbrew zdaniu ludzi wyzbytych jakiejkolwiek pozafizjologicznej pasji, którzy czyjeś zbieractwo "con amore" traktują z lekceważeniem...

więcej

Z archipelagu wysp południowych
Michał Anioł był obłąkany! Duże umysły zawsze ocierają się o obłęd. Nawet esteta musi się zgodzić, że szaleństwo artysty to wzniosłość.

więcej

Z archipelagu wysp bezludnych
Przybyło poselstwo od chrześcijańskiego sułtana Napoleona, którego zwano Wielkim, chociaż był niewiernym psem i pijał wino. Ale był nieprzyjacielem sułtanów Rosji i Anglii...

więcej

 

  Kolebka
  
Wyspy zaczarowane
  Szuańska ballada
  Francuska ścieżka
  Empirowy pasjans
  Cesarski poker
  Perfidia
  Asfaltowy saloon
  Szachista
  Flet z mandragory
  Frank Lloyd Wright
  MW
  Łysiak fiction
  Wyspy bezludne
  Konkwista
  Dobry
  Napoleoniada
  Lepszy
  Milczące psy
  Najlepszy
  Statek
  Malarstwo Białego Człowieka 1
  Malarstwo Białego Człowieka 2
  Malarstwo Białego Człowieka 3
  Malarstwo Białego Człowieka 4
  POCZET królów bałwochwalców
  Malarstwo Białego Człowieka 5
  Napoleon fortyfikator
  Malarstwo Białego Człowieka 6
  Cena
  Malarstwo Białego Człowieka 7
  Stulecie kłamców
  Malarstwo Białego Człowieka 8
  Wyspa zaginionych skarbów
  Kielich
  Empireum tom I i II
  Rzeczpospolita kłamców
  Ostatnia kohorta
  Najgorszy
  Salon 2 część 1
  Salon 2 część 2
  Talleyrand
  Lider
  Historia Saskiej Kępy
  Mitologia świata bez klamek
  4 czyli operacja Sandbox
  Satynowy magik
  Malarstwo biało-czerwone t. 1
  KARAWANa Literatury
  Malarstwo biało-czerwone t. 2
  Życie erotyczne księcia Józefa

  WALDEMAR ŁYSIAK - TALLEYRAND

 Droga "Mefistofelesa"


Książę de Talleyrand-Perigord zapisany w historii, jako wirtuoz polityki negocjacyjnej (układy), intryganckiej (spiski) i przedstawicielskiej (ambasady) nosił w sobie wszelkie cnoty i wszelkie grzechy uważane dziś przez opinię publiczną za typowe dla polityków. Również dzisiejszych naszych polityków, którym jednakże daleko do mężów stanu...


Talleyrand był równie mistrzowski, jako rycerz racji stanu i jako sabotażysta racji stanu, jako cichy manipulator i jako głośny propagandysta, jako orędownik finansów państwa i jako złodziej grosza publicznego, jako filantrop i jako notoryczny łapownik.

On pierwszy wprowadził termin "masy ludowe" na długo przed Marksem, Engelsem i wszelkimi socjalistami. Talleyrand, ile razy słyszał o jakimś nowym polityku, pytał: "- Czy widzi przyszłość?"... To kryterium było pierwszoplanowe, bo sam był geniuszem oceniającym bez złudzeń ludzi i świat, w lot ogarniał każdą sytuację polityczną i społeczną, a przenikliwie widząc skutki - nie mógł być więźniem jakiegoś systemu. Stąd jego liczne, czasami raptowne zwroty, kreowane przez mistrzowski rozsądek.

Kwestia terminologii. To co jedni nazywają zwrotem, drudzy nazywają zdradą. Powiadał: "by zdobyć władzę i fortunę, nie trzeba mieć silnej woli - trzeba nie mieć skrupułów". Sam cesarz Bonaparte dowiedziawszy się o jego przeniewierstwie publicznie przezwie Talleyranda "łajnem w jedwabnych pończochach". Istotnie - Talleyrand zdradził kilku panujących, którym służył, oraz setki ludzi, którzy służyli jemu, a do "Księgi rekordów Guinnessa" winien być wpisany przede wszystkim za zdradzenie kilku ideologii, kilku instytucji, tudzież ustrojów. Zdradził bowiem Kościół dla antychrześcijańskiego Terroru Rewolucji, Burbonów dla jakobinów, jakobinów dla Dyrektoriatu, Dyrektoriat dla Napoleona, Napoleona dla Burbonów, wreszcie Burbonów, drugi raz, dla Orleanów.

Historiografia zna trzech Talleyrandów. Talleranda mitologicznego (z legend i plotek, które krążyły o nim przez kilkadziesiąt lat, między Rokokiem a Romantyzmem), Talleranda automemuarowego (z jego własnych wynurzeń dla potomnych) i Talleyranda dokumentarnego (z papierów archiwalnych, które zaczęli publikować w ostatniej dekadzie XIX wieku Pallain i Bertrand). Ta biografia Talleyranda pisana piórem Mistrza Łysiaka jest wspaniałym esejem prezentującym subiektywnie, bez ściśle scentycznych rygorów, tego demona wdzięku, mistrza "bon motu", czempiona erotyzmu, wirtuoza intrygi, fenomena dyplomacji, weterana zdrady, demona noszącego na balu maskowym Europy rokokowej, oświeceniowej i preromantycznej strój wielkopańskiego uwodziciela. A jeśli to nie był bal, ino życie? Cóż... Jeżeli Mefisto pojawił się na Ziemi w nowym wcieleniu, był lepszy (ciekawszy) niż ten opisany wówczas przez Goethego.

  WYDANIA

Wydawnictwo Nobilis, Warszawa 2007

 

 

 

 

 

 



Copyright ©2001 - 2013  KRISAND

All rights reserved.