<%@ Language=JavaScript %> Wyspy Wirtualne z Waldemarem Łysiakiem
Strona głównaDodaj do ulubionychNapisz do nas

  NAJNOWSZE DZIEŁA

Ostatnia kohorta
V wiek naszej ery. Wiek, który cofa europejską cywilizację pod każdym względem do stanu barbarzyństwa - ciemnej europejskiej nocy. Ten regres spowodowało runięcie paneuropejskiego Rzymu...

więcej

Rzeczpospolita kłamców - SALON
Szalenie obrazoburcza kontynuacja wątków podjętych w „Stuleciu Kłamców". Kłamców Rzeczpospolitej ostatnich 15 lat. Czym jest ów Salon?

więcej

Patriotyczne "EMPIREUM" bibliofilstwa
czyli przewodnik po terenach łowieckich Bibliofilandii tudzież sąsiednich mocarstw. "Empireum" to ewenement.  Dodam - i nie tylko. Jest to także, Łysiaka portret własny...

więcej

 

  Kolebka
  
Wyspy zaczarowane
  Szuańska ballada
  Francuska ścieżka
  Empirowy pasjans
  Cesarski poker
  Perfidia
  Asfaltowy saloon
  Szachista
  Flet z mandragory
  Frank Lloyd Wright
  MW
  Łysiak fiction
  Wyspy bezludne
  Konkwista
  Dobry
  Napoleoniada
  Lepszy
  Milczące psy
  Najlepszy
  Statek
  Malarstwo Białego Człowieka 1
  Malarstwo Białego Człowieka 2
  Malarstwo Białego Człowieka 3
  Malarstwo Białego Człowieka 4
  POCZET królów bałwochwalców
  Malarstwo Białego Człowieka 5
  Napoleon fortyfikator
  Malarstwo Białego Człowieka 6
  Cena
  Malarstwo Białego Człowieka 7
  Stulecie kłamców
  Malarstwo Białego Człowieka 8
  Wyspa zaginionych skarbów
  Kielich
  Empireum tom I i II
  Rzeczpospolita kłamców
  Ostatnia kohorta
  Najgorszy
  Salon 2 część 1
  Salon 2 część 2
  Talleyrand
  Lider
  Historia Saskiej Kępy
  Mitologia świata bez klamek
  4 czyli operacja Sandbox
  Satynowy magik
  Malarstwo biało-czerwone t. 1
  KARAWANa Literatury
  Malarstwo biało-czerwone t. 2
  Życie erotyczne księcia Józefa

  WALDEMAR ŁYSIAK - PUBLICYSTYKA

Ministerstwo prawdy

Kilka lat temu Sewery Blumsztajn rzekł o gazecie Michnika:
"Naszym celem jest wydawanie gazety totalnej"

 

(„TYGODNIK SOLIDARNOŚĆ” - 20 maja 1994)

"Gazeta Wyborcza" obchodzi szumnie piątą rocznicę swych urodzin. W fanfarę triumfalną na pierwszej stronie rocznicowego numeru (7-8 maja 1994) zadął sam wódz, Adam Michnik. "Figlarnie" (jego słowo) przypomniał Polakom, że robi dobrze już pięć lat, tudzież obiecał nie ustawać. Będzie nam dalej robił dobrze. Figlarz! Ciarki przechodzą.

"Rozpocząć wypada figlarnie" - tak brzmią pierwsze słowa hejnałowego tekstu. Jak credo lub jak dewiza autora. Istotnie - rozpoczynając przed pięciu laty Michnik zrobił duży figiel anty komunistom, którym się marzyła gazeta nie czerwona, tylko taka, co byłaby dziennikiem wszystkich patriotów. Przy "okrągłym stole" Solidarność wynegocjowała powstanie upragnionego organu, a Geremek zrobił wszystko, by Michnikowi, nie zaś komu innemu, dano fotel redaktora-bossa.

...Szybko się okazało, że "Gazeta" jest "Wyborcza" nomen omen. Zamiast być ogólnopatriotyczną - "wybrała" różowych (UD-ków) i stała się tubą tylko tej partii, partii, której "etos" jeden z prawicowych polityków (Stanisław Michalkiewicz) zdefiniował jako płynne "kryteria towarzysko-polityczne wypracowane w sanhedrynie warszawsko-kujawskim". Płynność kryteriów polegała m.in. na tym, że Michnik swym organem zaczął pieścić komunistów, bronić PZPR i OPZZ przed wywłaszczeniem z kradzionego "dorobku", a ludzi, którym majaczyła praworządność, uczytelniająca rachunek PRL, bez ogródek reklamował jako bestie. Dla wielu była to nie tylko zdrada, ile nie budzący większego zdziwienia powrót do źródeł, bo pamiętali czerwoną młodość Michnika i obserwowali wyznawany przezeń konsekwentnie kult komunistycznego prometeizmu.

...Wielkoduszny parasol Michnika pierwotnie osłaniał komunistów jako takich - jako byłych członków PZPR. Ich elita mogła dzięki temu spokojnie "prywatyzować", ergo: przejmować w swoje ręce, cały majątek kraju - fabryki, banki, grunty etc.-- i zatrudniać u siebie niższe kręgi towarzyszy, tak, by na "upadku komunizmu" wzbogacił się każdy komunista.

...Proudecki system kłamstwa, budowany bez skrupułów przez "Gazetę Wyborczą", był muzyką dla uszu olbrzymiej hordy półinteligentów polskich mających się za inteligentów. Tytuł wywiadu, którego Michnik udzielił "Polityce" - "JA JESTEM POLSKIM INTELIGENTEM" - stanowił dla tej rzeszy wyborców UD i KLD dewizę herbową. Ci ludzie w rzeczy samej skwapliwie dowierzali i wciąż dowierzają każdemu słowu, jakie głosi "Wybiórcza".

...Na ogół przeciwnicy "Gazety Wyborczej" uważają relatywizm moralny (czyli selektywną etykę, tolerancję, prawdę etc.) za jej główny grzech, ale się mylą. To fakt, że "Gazeta" uprawia go bez ustanku. Denazyfikacja była cacy, lecz dekomunizacja jest be (chociaż komuniści wymordowali dużo więcej ludzi niż naziści), etc. Jednak dla mnie bonapartysty patentowanego, a więc człowieka brzydzącego się rasizmem (Napoleon: "Wszelki rasizm to łajdactwo i obłęd"), głównym grzechem gazety Michnika jest rasizm. Rasizm anty polski czy anty gojowski, wszystko jedno jak go zwać. Uprawiając to notorycznie, Michnik robi Polakom wodę z mózgu. Fakt, iż jego wielbiciele nie pojmują, iż jest to klasyczne szachrajstwo typu "trzy karty" lub "trzy lusterka", przejdzie do annałów głupoty zbiorowej
.


 

Waldemar Łysiak

20 maja 1994

 

 

  OSKARŻAM!   MINISTERSTWO PRAWDY   MAISON DE TOLERANCE   SKUTECZNOŚĆ   PRAWEM WILKA

 


Copyright ©2001 - 2012  KRISAND

All rights reserved.